33-letni Artur P. to wyjątkowo okrutny zwyrodnialec. Mężczyzna dopuścił się przerażającego czynu, po którym nie ma nawet najmniejszych wyrzutów sumienia o czym mówił przed sądem. 33-latek zabił ojca Józefa P., bo ten kazał mu pozmywać talerze po obiedzie! Wpadł w furię i zimną krwią zadźgał go nożem.
Ojciec Artura P. zginął do kilkudziesięciu ciosów w nożem. W momencie zbrodni w domu we wsi Stary Uścimów (woj.lubelskie) znajdowali się pozostali członkowie rodziny, którzy nie byli w stanie powstrzymać furiata. Na miejsce przyjechała policja, która obezwładniła agresywnego 33-latka. W momencie zatrzymania mężczyzna odgrażał się, że gdyby mundurowi nie dotarli tak szybko zabiłby pozostałych członków rodziny. Zwyrodnialec przebywa obecnie w areszcie, wkrótce ruszy jego proces.
ZOBACZ:Śmiertelnie chory ojciec zabił swojego syna! Bał się, że kiedy go zabraknie (…)!
33-letni Artur P. za kilka tygodni ma stanąć przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Z ustaleń śledczych wynika, że kilka miesięcy przed morderstwem ojca mężczyzna zrezygnował z pracy i wrócił do rodzinnego domu, w którym przebywał całymi dniami. Rodzina przeżywała prawdziwą gehennę z 33-letnim synem, który nie chciał pomagać i praktycznie codziennie się awanturował. Morderca obrażał bliskich, szarpał się z nimi, a nawet bił grożąc przy tym, że w końcu ich zabije. Artur P. w końcu zrealizował swoje zbrodnicze plany. Stało się to w zupełnie błahej sytuacji, jaką była pomoc w domowych obowiązkach. Mężczyzna nie okazał żadnych wyrzutów sumienia, a po zatrzymaniu przez policję uśmiechał się do fotoreporterów!
źródła: fakt.pl, foto: lubelska.policja.gov.pl