Do zdarzenia doszło w Saint Louis w stanie Missouri. Do St. Joseph Hospital przybył mężczyzna z noworodkiem, twierdząc, że ktoś podrzucił mu go na werandzie. Prawda na ten temat okazała się zupełnie inna.
Norvin Leonidas Lopez-Cante przyniósł do szpitala noworodka w nie najlepszym stanie. Chłopiec miał gorączkę i nieodcięta pępowinę. Lekarze nabrali szybko podejrzeń, że historia o znalezieniu dziecka na werandzie może być zmyślona i postanowili powiadomić policję. Gdy dwa dni później Norvin został przesłuchany, wyszła na jaw prawdziwa, mrożąca krew w żyłach historia związana z narodzinami dziecka.
Lopez-Cante przyznał że, ojcem dziecka jest jego syn, 17-letni Francisco Javier Gonzalez-Lopez. Z kolei matką dziecka jest jego 11-letnia kuzynka. Mężczyzna zarzekał się jednak, że nic nie wiedział o ciąży dziewczynki i o tym, że jego syn zostanie ojcem. O sprawie dowiedzieć się miał dopiero, gdy 11-latka zaczęła rodzić w wannie.
ZOBACZ TEŻ: Zdobył się na szczere wyznanie. Opowiedział jak torturuje rosyjska policja
Ostatecznie obaj mężczyźni trafili do aresztu. Francisco został oskarżony o gwałty, kazirodztwo i wykorzystywania seksualnego dziecka. Przyznał się, że napastował 11-latkę co najmniej dwa razy w tygodniu. Łącznie miał dokonać nawet stu gwałtów.
Jego ojciec także trafił do aresztu z zarzutem narażenia noworodka na niebezpieczeństwo. Dodatkowo wyszło na jaw, że 17-latek przebywał w Stanach Zjednoczonych nielegalnie, bowiem w 2019 roku został deportowany za nielegalne przekroczenie granicy.
11-latka została otoczona wraz z dzieckiem specjalistyczną opieką, z kolei nad mężczyznami wkrótce powinien rozpocząć się proces.