Kim Dzong Un napisał list do Korei Południowej o koronawirusie. Prezydent sąsiedniego kraju szybko odpowiedział.
Kim Dzong Un to północnokoreański polityk, który od 2011 r. pełni praktycznie funkcję realnego przywódcy państwa. Mówi się, że rządzi twardą ręką.
Kim Dzong Un utrzymuje, że na terenie Korei Północnej nie ma jeszcze żadnego przypadku koronawirusa. Społeczność międzynarodowa, a także mieszkańcy wydają się wątpić w jego słowa. Rząd Korei Północnej może ukrywać prawdę, szczególnie biorąc pod uwagę ilość zarażeń w sąsiednich krajach.
Według „Daily NK”, mieszkańcy podejrzewają, że już wystąpił przypadek koronawirusa w Korei Północnej. Po niedawnej śmierci mężczyzny w jednym z bloków mieszkalnych dokładnie odkażono wszystkie piętra, a mieszkańców zostawiono pod obserwacją. Możliwe, że zmarły zaraził się własnie koronawirusem.
CZYTAJ TAKŻE: Paweł Królikowski przeszedł przez PIEKŁO! Walczył z tętniakiem i…
Kim Dzong Un napisał list, który zaskoczył społeczność międzynarodową i wywołał natychmiastową reakcję prezydenta Korei Południowej, Mun Jae-ina.
Lider Korei Północnej życzył prezydentowi Korei Południowej zdrowia, a także w miłych słowach odniósł się do zarażonych koronawirusem w sąsiednim kraju. Wyraził swój żal, a także nadzieję, że rząd zapanuje nad sytuacją. Potwierdził swoją przyjaźń i zaufanie. Wspomniał także, że przemyślał swoje stanowisko co do Półwyspu Koreańskiego.
W odpowiedzi prezydent Korei Południowej, Mun Jae-in, wyraził wdzięczność za troskę i pełne sympatii słowa Kim Dzong Una.
Źródło: o2.pl / foto zrzut ekranu Youtube.com Guardian News