Magda Gessler znana jest z programu „Kuchenne Rewolucje” i „Master Chef”. Słynie z ciętego języka i częstej krytyki, szczególnie w związku z przygotowywanymi przez kucharzy posiłkami.
Także tym razem popularna gwiazda telewizyjna, Magda Gessler, dała popalić uczestnikom programu „Kuchenne Rewolucje”. Kolejny sezon zapowiada się ciekawie. Już w pierwszym odcinku Magda Gessler wydaje się być bardziej załamana niż zwykle.
CZYTAJ TAKŻE: Doda ODMÓWIŁA fanom! Nie chciała zrobić z nimi TEGO!
Pierwszy odcinek 21. sezonu „Kuchennych Rewolucji” zaczął się pod Poznaniem, w miejscowości Napachanie w restauracji Szybka Szama, którą Magda Gessler zmieniła w Bistro Schadzka Przy Piecu. Znana gwiazda wywołała awanturę jak nigdy i dała popalić w restauracji.
– Wstyd, hańba, ja takiego syfu w życiu nie widziałam
– skomentowała warunki w restauracji.
Magda Gessler nie pozostawiła także suchej nitki na jedzeniu przygotowanym przez kucharzy.
– Nie mam pojęcia, co ja jadłam albo mydło, albo ser
– mówiła, jedząc pizzę.
Natomiast wchodząc do chłodni, skwitowała krotko zapach: „Tu śmierdzi g***em mysim”. To stwierdzenie okazało się niebezpodstawne, bo biegały tam właśnie małe gryzonie.
Magda Gessler musiała wprowadzić wielkie zmiany w restauracji. Nie skończyło się tylko na innej nazwie. Dała wskazówki co do zmiany wystroju, a w karcie dań pojawiło się 100 ciekawych pozycji i 40 rodzajów pizzy. Gwiazda zabrała pracowników restauracji na curling, żeby ekipa zaczęła się lepiej dogadywać.
Niestety zmiany nie do końca się udały. Gdy po paru miesiącach Gessler pojawiła się znów pod Poznaniem, stwierdziła: „W dalszym ciągu jest tu bałagan. Olga tu nie panuje”.
Źródło: onet.pl / foto zrzut ekranu Youtube.com tvnpl / wideo Facebook TVN