Włoskie władze robią co mogą w nierównej walce z koronawirusem. Jednym z obostrzeń wprowadzonych przez kraj na południu Europy jest zakaz uczestniczenia i organizowania imprez masowych. Dotyczy to również pogrzebów, o czym przekonali się żałobnicy ze słonecznej Sycylii.
Do zdarzenia doszło 9 marca w miejscowości Porto Empodolce w pobliżu Agrigento na Sycylii. Żałobnicy idący w kondukcie pogrzebowym zostali zatrzymani przez karabinierów (włoska policja) i ukarani mandatami w związku ze złamaniem zakazu zabraniającego uczestniczenia w masowych zgromadzeniach wprowadzonych w związku z walką z rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa. Kondukt musiał zostać zastopowany, ponieważ szło w nim około 50 osób. Sprawcy całego zamieszania zostali zgłoszeni przez przypadkowego przechodnia, który zadzwonił na policję.
ZOBACZ:We Włoszech NIE BĘDZIE pogrzebów Zgadnij co stanie się że ZMARŁYMI!
Reakcja służb była błyskawiczna, a uczestnicy pogrzebu kompletnie zaskoczeni zaistniałą sytuacją. Wszyscy żałobnicy zostali zatrzymani, wylegitymowani i ukarani za złamanie przepisów wprowadzonych w poniedziałkowym dekrecie premiera Włoch Giuseppe Conte, który zakazuje uczestniczenia w imprezach masowych, organizowania zgromadzeń i uroczystości w plenerze, w tym publicznych ceremonii pogrzebowych. Przepisy mają na celu dobro mieszkańców Italii i ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Do tej pory we Włoszech odnotowano najwięcej przypadków tej choroby w całej Europie. Na koronawirusa zmarły tam 463 osoby. Na terenie całego kraju w trosce o dobro uczniów i studentów do odwołania zamknięto również szkoły i uniwersytety.
ZOBACZ TAKŻE:Dramat ojca! Nie pozwolono mu uczestniczyć w pogrzebie 13-letniej córki
źródła: fakt.pl, foto: pixabay.com