Zarażona koronawirusem kobieta z Korei Południowej poszła na mszę do kościoła. Niestety skutki jej obecności w świątyni okazały się przerażające dla innych wiernych. Z informacji podanych przez koreańskie władze wynika, że kobieta była w nim na dwóch nabożeństwach.
Ludzie, którzy znajdowali się w tym czasie w kościele nie wiedzieli, że we mszy świętej uczestniczyła kobieta zarażona koronawiruse,. Po kilku dniach wielu z nich zaczęło zgłaszać się do lekarzy z objawami wirusa COVID-2019. Później okazało się, że po dwóch mszach, na których była kobieta zarażonych zostało ponad 100 osób! Wszystko wskazuje na to, że Koreanka zainfekowała się wirusem z Wuhan zupełnie przypadkowo. Kobieta miała wypadek samochodowy, po którym trafiła do szpitala, gdzie mogło dojść do zarażenia.
ZOBACZ:Gwiazdor NBA nie wierzył koronawirusa. Zobacz CO go spotkało!
Podczas hospitalizacji pacjentka na własne życzenie wychodziła ze szpitala, ponieważ bardzo chciała pójść na mszę do pobliskiego kościoła. Odwiedziła go dwa razy, w niedzielę 9 lutego i 16 lutego. W międzyczasie jej stan zdrowia znacznie się pogorszył. Mieszkanka Korei Południowej skarżyła się na kiepskie samopoczucie, kasłała i miała gorączkę. Lekarz postanowili wykonać jej testy pod kątem koronawirusa, które potwierdziły, że jest chora! Epidemiolodzy, którzy zajmowali się kobietą przyznali, że skutki jej zachowania mogą okazać się opłakane dla innych wiernych, którzy mieli z nią kontakt w kościele. Kobieta mogła zarazić nawet ponad 1000 osób! Ostatecznie potwierdzono, że Koreanka zainfekowała kilkaset osób.
ZOBACZ TAKŻE:Książę William ŻARTUJE SOBIE z koronawirusa! „Mam koronawirusa, umieram…”
źródła: fakt.pl, foto: pixabay.com