W nocy z wtorku na środę ostrzelana została siedziba polskiego konsulatu w Łucku, na północnym zachodzie Ukrainy. Według konsula RP w tym mieście Krzysztofa Sawickiego budynek został uszkodzony, ale na szczęście nikt nie ucierpiał.
„Był to najprawdopodobniej atak z granatnika. Pocisk trafił w ostatnie piętro, pozostawiając około 70-centymetrowy otwór.”
Do ostrzału doszło pół godziny po północy czasu lokalnego (godz. 23.30 we wtorek w Polsce). W tym czasie na terenie konsulatu była jedynie ochrona. W wyniku ataku nikt nie ucierpiał.
Jako „bardzo poważną sprawę” określił zaistniałą sytuację marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Pytany na antenie radiowych „Sygnałów Dnia” Polskiego Radia, czy to strona trzecia ingeruje w to, żeby się pogorszyły nasze relacje z Ukrainą, odpowiedział: „Takie mam wewnętrzne przekonanie”.
PAP