Brytyjska turystka spędzająca wakacje na Teneryfie myślała, że pozostanie bezkarna. Kobieta celowo łamała zasady kwarantanny obowiązującej w hotelu i pływała w basenie. Na miejsce zostali wezwani policjanci, którzy prosili ją, by opuściła basen i wróciła do pokoju. Kiedy to nie pomogło musieli zdecydować się na drastyczne środki.
Turystka z Wielkiej Brytanii, która celowo złamała zasady kwarantanny na długo zapamięta wakacje na Teneryfie. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i prośbą personelu obiektu, który w związku z pandemią koronawirusa zabronił hotelowym gościom opuszczania pokoi kobieta postanowiła popływać w basenie. Na miejsce wezwano policję, która nakazała jej wyjść z wody. Niestety prośby nie przyniosły efektu, ponieważ turystka nic sobie z nich nie robiła. Z ustaleń śledczych wynika, że kobiecie nie spodobała się siedmiodniowa kwarantanna i narzekała na standard pokoju, z którego postanowiła uciec do basenu! Miała to być jej forma protestu.
ZOBACZ:Te grupy krwi bardziej NARAŻONE na koronawirusa? Naukowcy sprawdzają zależności
Na miejsce przyjechała policja, która początkowo próbowała nakłonić kobietę do dobrowolnego opuszczenia basenu. Niestety nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów i trzeba było sięgnąć po metody siłowe. Jeden z policjantów zdjął mundur i dopingowany przez gości obiektu, którzy oglądali całą akcję ze swoich pokoi rzucił się do wody. Brytyjka próbowała uciekać, jednak szybko została złapana i obezwładniona. Turyści wiwatowali i wznosili pieśni na cześć policjantów, a sprawiająca kłopoty Brytyjka została wybuczana. Kobietę nie ominą konsekwencje, ponieważ będzie musiała zapłacić grzywnę za nie wykonywanie poleceń policjantów.
ZOBACZ TAKŻE:Epidemia koronawirusa w Polsce! Czy program 500 plus zostanie WYCOFANY?
źródła: o2.pl, foto: youtube.com, wideo: youtube.com