Metropolita Krakowa arcybiskup Marek Jędraszewski to dla lewicy bardzo znienawidzona osoba. Jego wypowiedzi, w których potępia on homoseksualizm, ekologizm, LGBT sprawiały, że przedstawicielom skrajnej lewicy lała się piana z ust. Wielokrotnie hierarchę ciągano po sądach, straszono pozwami. Zarzuca mu się od roku, że zionie tzw. „mową nienawiści”.
Zasiadając na katedrze na Wawelu abp Marek Jędraszewski w swoich kazaniach opowiada się za prawdami zapisanymi w Piśmie Świętym. Ale przypomnijmy: od czasu, kiedy LGBT nazwał „tęczową zarazą” ryk się podniósł od Ameryki do Rosji. Zaszczuli go postępowi działacze skrajnej lewicy, bo rzekomo „obraża ludzi, wyklucza”.
A teraz okazało się, że krakowski arcybiskup został wybrany Człowiekiem Roku Klubu „Gazety Polskiej”. Przypomnijmy, ta gazeta bardzo sympatyzuje ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości, a jej redaktorzy niemal nie wychodzą ze studia TVP.
Jak napisał Ryszard Kapuściński w uzasadnieniu wyboru abp Jędraszewskiego na tytuł Człowieka Roku: „Herb arcybiskupa Marka Jędraszewskiego w barwach pól tarczy herbowej nawiązuje do trzech cnót teologalnych: Wiary, Nadziei i Miłości. Wszyscy, którzy Go znają, którzy z Nim rozmawiali, wiedzą, że to człowiek niezwykłej Wiary. Daje Nadzieję i roztacza wokół swojej osoby niezwykłą Miłość do ludzi. To skromny kapłan bezgranicznie oddany Chrystusowi i Kościołowi”.
W tym uzasadnieniu czytamy dalej: „To wielkie szczęście, że Polacy mają takiego arcybiskupa, który, nie zważając na opinię innych, nie obawia się szczerze opisywać rzeczy takimi, jakie są. Zła nazwać złem, a grzechu – grzechem„
ZOBACZ: Ochojska pisze do wagarowiczki z autyzmem Grety Thunberg skargę na polskiego arcybiskupa
Wierni są podzielnie ws. abpa Jędraszewskiego. Jedni go piętnują za „skandaliczne obrażanie LGBT”, zaś drudzy widzą w nim swoistego interrexa. Dla tych, to charyzmatyczna osobowość, która wychodzi na prowadzenie Kościoła w Polsce. Od czasu Wyszyńskiego, później Glempa Kościół w Polsce nie ma jednego, wielkiego przywódcy. A abp Jędraszewski zaczyna w to miejsce wchodzić.
A Wy jakie macie zdanie na temat tego polskiego hierarchy?