Aleksander Łukaszenka to długoletni dyktator rządzący Białorusią, który już nie raz i nie dwa zabłysnął swoimi chwytliwymi teoriami dotyczącymi np. życia, zdrowia czy innych przyziemnych kwestii. W ten sam sposób wódz zabiera głos w sprawie koronawirusa. Początkowo zalecał ruską banię, czyli łaźnię i 45 gramów spirytusu dziennie. Teraz, gdy mniejsza od Polski Białoruś ma już o 25% więcej przypadków COVID-19 od nas „Baćka” proponuje nowe sposoby walki z zarazą.
Na Białorusi, której raczej nie podejrzewa się o w pełni miarodajne i odpowiadające prawdzie przekazywanie danych zarejestrowano już ponad 20 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Przy tym z godnie z oficjalnymi danymi zmarło tylko 116 osób, a więc siedem razy mniej niż w Polsce. Trudno podchodzić do tej drugiej statystyki na poważnie, niemniej jednak Łukaszenka wydaje się niespecjalnie strapiony sytuacją panującą w kraju.
ZOBACZ TEŻ: Sara wyszła z 1,5-rocznym synkiem i zniknęła. Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach – co się stało?
Aleksander Łukaszenka chce iść inną drogą niż Zachód. Uważa, skądinąd słusznie, że siedzenie w domu nie poprawia naszego zdrowia i bezpieczeństwa i zamiast tego powinniśmy jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu i jeździć na rowerze. To też zaleca swoim obywatelom argumentując, że tylko zdrowe i silne płuca mogą dobrze znieść zakażenie nową infekcją.
Ciekawe rady „Baćka” ma dla panów, bowiem zaleca im… wstrzemięźliwość seksualną i wierność partnerkom!
Jeśli już kogoś pocałowałeś, to całuj go nadal. Jeśli jesteś mężczyzną, nie idź do innej kobiety i tak dalej. Cóż, bądź cierpliwy przez miesiąc. Jeśli założyłeś rodzinę, zostań w niej
– tłumaczy prezydent Białorusi.
https://www.youtube.com/watch?v=vkTqgdjjIn0
Cóż, nawet jeśli te rady nie pomogą Białorusinom w walce z COVIDem, to na pewno nie zaszkodzą – no chyba, że aktywność na świeżym powietrzu będzie wykonywana bez zachowania dystansu społecznego!