Boualem Sansal, algierski pisarz, w rozmowie z niemieckim tygodnikiem „Welt am Sonntag” powiedział, że Europie grozi islamizacja.
Jak informuje portal wPolityce.pl, pisarz przyznaje, że sam jest muzułmanienm, lecz niewierzącym.
— Trzeba spojrzeć faktom w oczy. Zamachy w Paryżu i Brukseli to dopiero początek. Sam jestem muzułmaninem, choć niewierzącym, i boję się islamistów. Oni wiedzą, że nie są w stanie pokonać Zachodu militarnie. Nie udało im się to nawet w przypadku słabych państw arabskich. Chcą więc doprowadzić Zachód do tego, by sam się zniszczył. Chcą podzielić zachodnie społeczeństwa, je zdestabilizować. Jeśli im się to uda, to społeczeństwa te się rozpadną – powiedział Bouaelm Sansal.
Według pisarza to nie Francji, ale Niemcom grozi największa islamizacja.
— Niemcy są tacy naiwni. Po pierwsze, uważają, że problem politycznego islamu istnieje wszędzie tylko nie u nich. Po drugie, są zbyt tolerancyjni. Gdy rząd Algierii przepędził islamistów z kraju, pojechali do Niemiec i poprosili tam o azyl polityczny. I oczywiście go otrzymali – tłumaczył algierski pisarz.
Czy rządzący Europą politykierzy w końcu zrozumieją to co niektórzy już wyrażają głośno? Czy jednak kontynent czeka całkowita zagłada w imię źle pojętej politycznej poprawności?
BR