Andrzej Piaseczny pojechał do Wrocławia i tam spotkał się z bliżej nieokreślonymi znajomymi.
Okazja do spotkania też pozostaje tajemnicą. Wiemy jednak, że na stole pojawił się tort i Andrzej Piaseczny ten tort zjadł. A co najmniej jeden kawałek.
Nie było to jednak zwykłe ciasto, tylko wypiek ideologiczny, co czym świadczy podpis, jaki pod zdjęciem dał Piasek:
W strefie wolnej od głupoty, co w okolicy i towarzystwie przegłosowaliśmy jednogłośnie, zjadamy dzieło sztuki. O czym Państwu z Wrocławia i okolic i nie tylko, donosimy i polecamy.

Zobacz też: Andrzej Piaseczny się pochwalił. Dostał najpiękniejszy na świecie prezent!
Oczywiście mówiąc o „strefie wolnej od…” Piaseczny nawiązywał do stref wolnych od LGBT. Ponadto ciasto miało kolorową (tęczową?) dekorację, a sam Piasek odział się w koszulkę z tęczą.
Wpis wokalisty można traktować jako zupełnie nie znaczący. Ot, spotkał się ze znajomymi na ciacho. Albo przeciwnie, jako bardzo znaczący i aluzyjny. Kilka osób przyjęło tę drugą wersję, na przykład:
Wrocław wolny od nienawiści ❤️🌈
Ktoś inny zwrócił uwagę na strój wokalisty:
Koszulka świetnie dopasowana do tego tortu 🙂
Jednak najlepszy był ten komentarz:
Już czas na oficjalny coming -out panie Piaseczny 😍

Faktycznie, wokół Piasecznego jest dziwna cisza. Ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył. Jak jest naprawdę?
POLECAMY: Uprawiali miłość na wieży widokowej. Niestety wszystko…