Spleśniałe kupy, zasikane legowiska i unoszący się wszędzie odór. W takich fatalnych warunkach żyły psy w romskim koczowisku przy ul. Lechickiej w Poznaniu. Zwierzęta były zaniedbane, wygłodniałe i zalęknione. Niektóre trzymano na metalowej lince, a inne z kolei na łańcuchach. 4 szczenięta były zamknięte w czymś na kształt altanki, za zadrutowanymi drzwiami. Wszystkie 12 psów było skrajnie zaniedbanych. O całej sprawie miejscową gazetę poinformował mężczyzna, który poszedł do Romów z pomocą, aby dać im trochę drzewa. Widok koczowiska sprawił, że bez wahania poprosił o interwencję radnego. Z kolei miasto zwróciło się o pomoc do fundacji działającej na rzecz ochrony praw zwierząt Mondo CANE. Ta wspólnie z policją i strażą miejską w sobotę 11 marca pojawiała się na miejscu, aby zbadać i zabrać zwierzęta. Psy trawiły do schroniska w Łącznie, gdzie zostały odrobaczone i nakarmione. W tej sprawie zatrzymano trzech mężczyzn, którzy przyznali się do posiadania psów.
Źródło TVN24