Był na urodzinach. W pewnej chwili zaczął się dziwnie zachowywać. Wyszedł kotłowni. Schował się za piecem, bo…
Policjanci z wydziału kryminalnego codziennie poszukują osób, które postanowiły ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości. Często są to przestępcy skazani prawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności. Wykorzystują różne techniki kamuflażu i ukrywają się w bardzo dziwnych miejscach.
Tak było też w tym przypadku. Mężczyzna wrócił z Austrii, bo miał uczestniczyć w ważnej rodzinnej uroczystości.
– Policjanci z częstochowskiego wydziału kryminalnego zatrzymali 34-latka, który od dwóch lat poszukiwany był dwoma listami gończymi i dwoma Europejskimi Nakazami Aresztowania (ENA). Mężczyzna wrócił z Austrii na urodziny syna. Gdy policjanci weszli do domu, ukrył się w kotłowni za piecem. O tym, że nie była to dobra kryjówka, przekonał się po chwili, gdy znaleźli go tam nieumundurowani policjanci – czytamy w relacji Policji.
Mężczyzna przyjechał do Częstochowy, aby świętować urodziny swojego dziecka. Był poszukiwany za kradzież i kierowanie w stanie nietrzeźwości. Trafił już do więzienia, gdzie spędzi 7 lat.
Warto też wspomnieć o innej sytuacji. Funkcjonariusz z zespołu poszukiwań z Sosnowca, w czasie wolnym od służby, udał się do świątyni. Podczas niedzielnego nabożeństwa dostrzegł w kościele mężczyznę poszukiwanego listem gończym.
44-latka ścigano za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Jego poszukiwania trwały do kwietnia tego roku. List gończy za mężczyzną wystawił Sąd Okręgowy w Katowicach.
Zobacz także: Aneta Zając zamieściła niezwykłe zdjęcie. TA fotografia chwyta za serce
Fot. Pixabay