Pomysł weselnej bramki na jaki wpadli nastoletni chłopcy z Białego Dunajca (woj. wielkopolskie) omal nie zakończył się tragedią. Młodzieńcy postanowili zatrzymać na drodze orszak weselny przy pomocy rozciągniętej w poprzek jezdni niewidocznej żyłki! Jednak zupełnie nie przemyśleli tragicznych konsekwencji z jakimi się to wiązało. Państwa młodych od nieszczęścia dzieliły zaledwie sekundy.
Brak wyobraźni nastoletnich chłopców mógł doprowadzić w ubiegłą sobotę do wielkiej tragedii. Weselnicy, którzy wybierali się na ślub omal nie zginęli przez idiotyczny pomysł dwóch młodzieńców. Chłopcy chcieli zatrzymać państwa młodych rozciągając na trasie ich przejazdu, w poprzek jezdni, niewidoczną żyłkę, którą przymocowali do barierek mostu. Na szczęście pułapkę zauważyło dwóch motocyklistów, którzy jechali przed samochodem weselnym.
Mężczyzna, który jako pierwszy dostrzegł żyłkę zaczął gwałtownie hamować i zderzył się drugim kierowcą jednośladu. Na miejsce szybko wezwano karetkę i policję. Dzięki Bogu mężczyźni w przeciwieństwie do motocykli nie odnieśli poważnych obrażeń. Bezmyślni młodzieńcy zostali zatrzymani przez policję, o ich losie zadecyduje teraz sąd rodzinny.
źródła: fakt.pl, foto pixabay.com