Czy jest na świecie mężczyzna który chociaż raz nie pomyślał sobie: „Co tam ocieplenie klimatu, skoro jest zimne piwo!”? Okazuje się, że sprawa może nie być taka oczywista i wkrótce zmiany klimatyczne mogą odbić się również na produkcji złocistego trunku, a tym samym na portfelach piwoszy.
Wzrost temperatur oraz coraz częstsze i boleśniejsze w skutkach susze mogą wkrótce doprowadzić do znacznego spadku plonów jęczmienia – jednego z najważniejszych składników w produkcji piwa. Szacuje się, że w niektórych rejonach świata plony mogą zmaleć nawet o 17%. Dla piwoszy ta pozornie błaha informacja to pierwszy alarmowy dzwonek.
Jęczmień jest wykorzystywany przede wszystkim jako pasza dla zwierząt oraz składnik w browarnictwie. Jeśli będzie go mniej, to pierwsze w kolejce po niego będą zwierzęta hodowlane. To zaś może doprowadzić do wzrostu cen jęczmienia, a co za tym idzie kosztów produkcji piwa.
Świat staje w obliczu wielu zagrażających życiu skutków zmiany klimatu, więc problem ludzi, którzy muszą wydać nieco więcej na wypicie piwa, mogą wydawać się w tym porównaniu banalny. Ale na pewno istnieje międzykulturowe odwołanie do picia piwa, a brak chłodnego kufla pod koniec coraz bardziej popularnych gorących dni jest również smutną wizją
– powiedział dr Steven Davis z Uniwersytetu Kalifornijskiego, który prowadził badania na ten temat.
ZOBACZ: Jak smakował alkohol sprzed TYSIĘCY LAT? Uczeni już wiedzą, teraz możesz przekonać się sam!
Nie może dziwić, że ceny wzrosną przede wszystkim w krajach wysoko rozwiniętych, w których pije się najwięcej piwa. Niestety dla nas, ale wśród nich jest wymieniana Polska. Nic tylko zacząć odkładać w skarpetę na te smutne czasy!