80-letni Jason Carr jest stałym bywalcem kwiaciarni „Casablanca” w Chicago. Mężczyzna każdego dnia od 20 lat kupuje bukiet złożony z siedmiu róż. Pracująca tam florystka nigdy nie spytała dla kogo są kwiaty. Dopiero niedawno ośmieliła się zapytać emeryta kim jest ta wyjątkowa osoba, którą obdarzył tak dużą miłością.
Jason bardzo kocha swoją żonę Judy, z którą poznał się po powrocie z II wojny światowej. Para nie potrafiła żyć bez siebie i po dwóch latach znajomości postanowiła się pobrać. Małżeństwo przeżyło ze sobą 40 szczęśliwych lat, a ich związek był bardzo udany, ponieważ oboje darzyli się wielką miłością. Niestety 20 lat temu doszło do tragedii, ponieważ Judy zginęła w wypadku samochodowym na przedmieściach Chicago. W jej samochód uderzyła rozpędzona ciężarówka. 60-letnia kobieta zginęła na miejscu. Śmierć żony była ogromnym ciosem dla Jasona, który do tej pory nie może się z nią pogodzić i bardzo za nią tęskni.
ZOBACZ:Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Opuścił szpital na własnych nogach!
Jason opowiedział kwiaciarce swoją historię i ważny powód, dla którego kupuje bukiet róż. Florystka nie mogła powstrzymać łez i jest pełna podziwu, że 80-letni Jason od 20 lat kupuje kwiaty tylko po to, by zostawić je na grobie żony. Staruszek od jej śmierci nie chciał wchodzić w relacje z innymi kobietami i nie szukał miłości. Jak sam przyznał Judy była miłością jego życia i najlepszą towarzyszką. Choć żona nie żyje już od wielu lat to ciągle czuje jej obecność. 80-latek odwiedza grób żony codziennie i nie wyobraża sobie, że któregoś dnia mogłoby go tam zabraknąć. Mężczyzna przyznał, że Judy na zawsze pozostanie w jego sercu.
źródła: dailymail.co.uk, foto: pixabay.com