Na środę 29 marca zaplanowano uroczystość nazwania lotniska na Maderze imieniem Cristiano Ronaldo. Inicjatywa ta wywoływała polemikę między autonomicznym rządem wyspy, a przedstawicielami rządu w Lizbonie. Jak się okazuje nowa nazwa lotniska w mieście Funchal, z którego genialny piłkarz pochodzi, podzieliła polityków i dziennikarzy. Pomysłowi temu nie jest przychylny rząd Lizbony, oraz sam prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa. Ludzie z jego bliskiego otoczenia rozmawiali z Ronaldo, próbując zniechęcić go do tej idei. Miguel Albuquergue szef autonomicznego rządu Madery uważa, że zmiana ta przyniesie wyspie tylko plusy. Sam Ronaldo nie uzyska żadnych korzyści finansowych z tytułu nazwania lotniska jego imieniem.
Źródło TVN24