Jak podaje RMF24 na manifestacji KOD- u w Gdańsku była również obecna Danuta Wałęsa, która broniła mienia swego męża Lecha Wałęsy i zaprzeczała publicznie jakoby małżonek kogokolwiek zdradził.
Według danych szacunkowych policji w manifestacji wzięło udział około 15 tysięcy osób. W demonstracji wzięła udział również Danuta Wałęsa, żona byłego prezydenta RP, ostatnio podejrzanego o współpracę z SB Lecha Wałęsy. „Ja mogę zagwarantować, że on nikogo nie krzywdził, nikogo nie zdradził, nikogo nie sprzedał i nie brał żadnych pieniędzy”- skomentowała podejrzenia, coraz częściej padające wobec swojego małżonka.
„Nie bylibyśmy tutaj. Nie wiadomo jakby się to wszystko potoczyło, gdyby on nie rozmawiał z komunistami. Ja mogę zagwarantować, że on nikogo nie krzywdził, nikogo nie zdradził, nikogo nie sprzedał i nie brał żadnych pieniędzy. (…) Rząd jest po to, żeby służył grupie, nie jakimś wybranym ludziom. Jest pani premier, pan prezydent, a rządzi sobie z tyłu jakiś malutki i podejmuje decyzje, a oni wykonują. Nie pozwolimy na to. Będziemy się gromadzić i dążyć do tego, żeby ich odprowadzić”- mówiła była już pierwsza dama.
Lech Wałęsa na manifestacji się nie pojawił. Poinformował dziennikarzy, że ma zamiar włączyć się w manifestowanie trochę później. „Ja się cieszę, że pamiętają o mnie, że jednak trochę mi wierzą, a nie wierzą w Kiszczaka i bezpiekę. To na pewno cieszy.
Natomiast zrobione to jest dobrze. Z tego jak patrzę na te papierki, to nieźle to zrobili”- komentował Lech Wałęsa.
pw
Źródło: www.rmf24.pl