Koronawirus wpływa na wiele gałęzi naszej gospodarki. Pierwsze ogromne obniżki pensji stały się faktem.
Wiele firm jest sparaliżowanych kryzysem. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na pracę zdalną. Niektórzy są zależni od chociażby widowni. Wiemy, kto pierwszy zdecydował się na obniżki pensji.
PKO Ekstraklasa, podobnie jak reszta lig w naszym kraju, zawiesiła rozgrywki. Nie wiadomo też, czy zobaczymy jeszcze piłkarzy w tym sezonie na polskich boiskach. Śląsk Wrocław to pierwszy polski klub na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, który zdecydował się na drastyczne cięcia w pensjach.
Decyzja ta nie została jednak podjęta wbrew woli zawodnikom. To oni, wraz z zarządem klubu, doszli do takiego rozwiązania. Piłkarze wiedzą, że brak meczów odbija się na finansach zespołu i warto zareagować już teraz, aby Śląsk nie miał problemów z przetrwaniem tego ciężkiego sezonu.
Obniżki pensji będą ogromne, jednak nie będą dotyczyć wszystkich zawodników. Najmłodsi w zespole dostaną całość swoich wypłat, ponieważ zarabiają najmniej. Reszta drużyny zgodziła się na otrzymanie nawet do jedynie 15% normalnych pensji.
ZOBACZ: Służby na IMPREZIE ojca Rydzyka! Rząd nie widzi problemu
Niewątpliwie będą to ogromne oszczędności dla zespołu. Możemy się spodziewać podobnych decyzji w pozostałych klubach. Należy zdawać sobie jednak sprawę, że najcięższy los czeka kluby z trzeciej i czwartej ligi. To tam często piłkarze są już profesjonalistami i zarabiają jedynie na piłce, a kluby także czeka ogromny spadek wpływów.
Teoretycznie zawieszenie PKO Ekstraklasy potrwa do 26 kwietnia. Jednak wszyscy dobrze wiemy, że sytuacja jest bardzo nieprzewidywalna i przedwczesne zakończenie sezonu wydaje się bardzo prawdopodobnym rozwiązaniem.