Parlament Europejski przyjął niekorzystną dla rządu PiS rezolucję na temat sytuacji Trybunału Konstytucyjnego w Polsce.
Jak informuje interia.pl, 513 europosłów głosowało za, 142 było przeciw, a 30 się wstrzymało. Projekt rezolucji z inicjatywy PO został poparty przez europarlamentarzystów: chadeków, socjalistów, liberałów, lewicy i Zielonych. W dokumencie wyrażono zaniepokojenie, że „faktyczny paraliż Trybunału Konstytucyjnego w Polsce zagraża demokracji, prawom człowieka i praworządności”. Eurodeputowani wzywają rząd w Polsce do „przestrzegania, opublikowania i pełnego oraz bezzwłocznego wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego” z 9 marca 2016 roku, który dotyczył zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o Trybunale. Europarlamentarzyści wezwali do także do wykonania orzeczeń TK z grudnia 2015 roku.
Ta rezolucja musiała zostać przyjęta, bo tak wychodzi z europarlamentarnej arytmetyki. Projekty rezolucji konserwatystów, w skład których wchodzi PiS oraz dwóch frakcji eurosceptycznych przepadły w głosowaniach.
— Mam taką radę, chociaż nie jestem doradcą polskiego rządu i nie sądzę, by polski rząd był zainteresowany moimi radami, ale to jest rada o charakterze uniwersalnym: jeśli władza nie chce, aby międzynarodowa opinia publiczna zajmowała się jej działaniami, to niech nie dostarcza pretekstu. Dzisiaj tych pretekstów jest aż za dużo – powiedział bezczelnie i butnie Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej.
BR