W Bęczkowie w województwie świętokrzyskim odbyły się w czwartek setne urodziny pana Franciszka Bugajskiego. Nie zabrakło prezentów, życzeń i oczywiście pytań o receptę na długowieczność. To co odpowiedział pan Franciszek niejednego „fit lovera” wprawi w zakłopotanie!
Na urodzinach stulatka nie zabrakło ważnych osobistości i oczywiście najbliższych. Był wójt gminy Górno, wojewoda świętokrzyski, delegacja z KRUS-u i Urzędu Stanu Cywilnego. Pan Franciszek otrzymał m.in. dodatek do świadczeń emerytalnych w wysokości 3500zł miesięcznie!
Szacowny jubilat mieszka razem z 11 lat młodszą żoną. Nie mają dzieci. Jego życie nie było usłane różami – to raczej typowa historia mieszkańca polskiej wsi:
Pracowałem w polu, w gospodarstwie i bardzo lubiłem sobie czasem zaśpiewać
– opowiada krótko pan Franciszek. Nieco więcej zdradziła jego siostrzenica, Renata Kołomańska w rozmowie z dziennikarzami „Echa dnia”:
Wujek jest z natury spokojnym człowiekiem, nie denerwuje się. Przez całe życie czytał gazety, książki. Jest samodzielny. Jeszcze latem ubiegłego roku sam jeździł autobusem do Kielc, a dwa lata temu na rowerze. Można mu pozazdrościć zdrowia. Można powiedzieć, że dopiero w wieku stu lat zaczął chodzić do lekarzy. Ale nie dolegają mu żadne poważne choroby.
ZOBACZ: Oto najwyższe i najniższe emerytury w Polsce! Będzie w szoku, gdy poznasz te kwoty
Pani Renata zdradziła też jak pan Franciszek zapracował sobie na taką długowieczność. Otóż jej zdaniem wiele zasługi w… wódce ze spirytusem! Jak widać, prosta dieta, praca fizyczna – ale nie ponad siły – i odrobinka alkoholu to prawdziwy przepis na długie i zdrowe życie! Pan Franciszkowi życzymy zaś co najmniej drugie sto lat w tak dobrej formie i zdrowiu!
echodnia.eu/ foto: screenshot/echodnia.eu