Choć na Zachodzie miejsce znajdują islamscy imigranci, często mający roszczeniowe postawy i wcale nie uciekający przed wojną, rzeczywistego uchodźcę Francja deportowała. Teraz chrześcijaninowi w Iranie grozi kara śmierci.
Ahmedowi (nazwisko nie jest podawane do publicznej wiadomości) pomogli we Francji katolicy z miejscowej parafii. W grudniu 2015 r. udało im się wydostać go z obozu dla imigrantów, gdzie groziła mu śmierć z rąk muzułmanów.
Ahmed mόwi po angielsku, kurdyjsku i turecku, więc dość szybko udało mu się znaleźć pracę tłumacza. Zdecydował się też poprosić o azyl polityczny we Francji. W tym celu musiał pojechać na rozmowę do Paryża, do Francuskiego Biura Ochrony Uchodźcόw i Bezpaństwowcόw (OFPRA), przyznającego azyle polityczne.
W drodze na rozmowę skontrolowała go jednak policja, która zatrzymała go za brak ważnej wizy. Po dwόch dniach pobytu w areszcie odesłano go do Turcji, ktόra następnie wysłała go do Iranu. Tam został aresztowany i oskarżony o odejście od islamu.
W Iranie za odstępstwo od islamu grozi kara śmierci przez powieszenie. Ahmeda poinformowano o tym, by następnie zwolnić go z aresztu. Obecnie ma on obowiązek meldować się każdego tygodnia na policji. W każdej chwili może być też ponownie aresztowany i skazany na śmierć.
Czyt. także: Papież: Francja powinna stać się krajem bardziej świeckim
Źródło: pch24.pl
DZ