Prawdziwy horror rozegrał się podczas lekcji wychowania fizycznego w dwóch szkołach na terenie Chin. 14-letni chłopcy z gimnazjum Danchen Caiyuan w prowincji Henan i Changsha’s Xiangjun Future Experimental School w rejonie Hunan zmarli podczas ćwiczeń biegowych. Rodzice uczniów obwiniają szkołę o to, że dzieci biegały w maseczkach ochronnych.
Do obydwóch zdarzeń doszło w przeciągu niecałego tygodnia. Chłopcy zmarli podczas wytężonego wysiłku fizycznego w czasie lekcji WF. Rodzice uczniów są przekonani, że do tragedii by nie doszło gdyby dzieci nie musiały biegać w maseczkach ochronnych. Dwóch 14-latków zmarło w identycznych okolicznościach, ponieważ obaj stracili przytomność podczas intensywnego wysiłku fizycznego i już jej nie odzyskali. Szkoły potwierdziły, że ze względu na podjęte środki bezpieczeństwa w związku z pandemią koronawirusa dzieci biegały w maseczkach na twarzach.
ZOBACZ:Tarnów: Rodzina nie mogła się z nim skontaktować. Kiedy weszli do mieszkania przeżyli HORROR!
Jeden z rodziców zmarłego chłopca opowiedział w jakich okolicznościach zginął jego syn. 14-latek przed samą metą stracił przytomność, przewrócił się do tyłu i uderzył głową w bieżnię. Niestety mimo próby reanimacji jaką podjęli nauczyciele i pozostali uczniowie, nie udało się go uratować. Bezpośrednią przyczyną śmierci obu chłopców było zatrzymanie akcji serca, jednak nie przeprowadzono sekcji zwłok, która by to potwierdziła. Rodzice zmarłych uczniów obwiniają o nią obowiązkowy nakaz noszenia maseczek ochronnych, co podczas biegania jeszcze bardziej utrudniło im swobodne oddychanie.
ZOBACZ TAKŻE:Takie rzeczy tylko w Indonezji! JADĄCA MOTOREM małpa próbowała PORWAĆ dziecko! (Wideo)