W niedzielę rano (4 czerwca 2023 r.) pewna kobieta podróżowała z czwórką dzieci i jeszcze jedną osobą dorosłą – jej koleżanką.
Do zdarzenia doszło na Śląsku, a kobieta jechała Autostradą A1 w kierunku Gliwic. Nagle zauważyła, że z jej dziećmi dzieje się coś złego.
Zaczęła tracić kontakt z dziećmi, mającymi 7, 11, 12 i 17 lat. Wyglądało to jakby usypiały czy traciły przytomność. Kobieta jednak, nie wiedziała, co może im dolegać.
Na szczęście ona sama zachowała trzeźwość umysłu i zjechała na najbliższy parking – MOP (Miejsce Obsługi Podróżnych) Woźniki. Razem z koleżanką wyciągnęły dzieci z auta i następnie wezwała pomoc.
Zostaliśmy zadysponowani przez dyżurnego PSP w Lublińcu do działania na MOP Woźniki Zachód. Według wstępnych informacji na mopie zatrzymał się samochód , którym podróżowało dwoje dorosłych oraz czworo dzieci. Trójka z nich wykazuje silne zatrucie organizmu.
– informuje Ochotnicza Straż Pożarna Woźniki.
Jak się później okazało, tajemniczą „chorobą” było zatrucie spalinami spowodowane urwanym tłumikiem w aucie. Przez to spaliny dostawały się do środka i podtruwały dzieci.
Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala, a dalsze czynności w tej sprawie prowadzi prokuratura w Lublińcu.
>>>Justyna Kowalczyk pokazała, co robi Hugo po śmierci taty. Wzruszające!