Niewykluczone, że wkrótce nastąpi rekonstrukcja rządu Prawa i Sprawiedliwości, a premierem zostanie sam Jarosław Kaczyński.
Według „Rzeczpospolitej” kierownictwo partii i sam prezes są zawiedzeni tempem prac rządu, które mają być zdecydowanie za wolne. Powodów napięć jest kilka. Przede wszystkim, kością niezgody w obozie rządzącym jest postulat obniżenia wieku emerytalnego. W tym obszarze dochodzi do tarć na linii premier Beata Szydło – wicepremier Mateusz Morawiecki. Przeciwnicy szefowej rządu uważają, że ta nie potrafi podejmować trudnych decyzji i rozstrzygać konfliktów między ministrami. Z kolei ministrowi Morawieckiemu zarzuca się w samym PiS, że jego reputacja fachowca jest przerysowana, a osławiony plan został przygotowany przez agencję konsultingową.
Problemy ma też minister finansów Paweł Szałamacha, który nie podoba się samemu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS chciałby bowiem szybszego wprowadzenia podatku od hipermarketów i uszczelnienia ściągalności podatku VAT.
„Rzeczpospolita” twierdzi, że w PiS jest kilka scenariuszy na rozwiązanie tarć w partii. Pierwszym jest przyznanie stanowiska premiera prezesowi Kaczyńskiemu. Innym pomysłem jest zwiększenie uprawnień ministra Morawieckiego i uczynienia z niego gospodarczego superpremiera. Dziennik uważa, że rekonstrukcja rządu jest nieunikniona, gdyż bez niej niemożliwa stanie się tzw. dobra zmiana.
BR