Bezdomny, który leżał na przystanku w Kaliszu zwrócił uwagę pasażerów oczekujących na autobus. Jeden z nich zdecydował się wezwać pomoc, ponieważ mężczyzna nie dawał żadnych znaków życia. Na miejsce przyjechała karetka, która zabrała go do szpitala.
W kaliskiej placówce znalezionemu na przystanku bezdomnemu mężczyźnie przeprowadzono test na obecność koronawirusa, który wykazał, że 36-latek jest zakażony COVID-19. Służby chwalą postawę mężczyzny, który zareagował widząc, że bezdomny nie daje żadnych znaków życia i powiadomił służby. Śpiący został dobudzony przez ratowników medycznych i zabrany do szpitala. Prócz tego, że był kompletnie pijany testy potwierdziły u niego obecność COVID-19. Mężczyzna po wytrzeźwieniu został przetransportowany na oddział wewnętrzny, ponieważ jego organizm był bardzo wychłodzony.
ZOBACZ:Ludzie czekają w samochodach po 12 godzin! Takiej kolejki po jedzenie nigdy nie widziałeś!
To właśnie tam przeprowadzono test na obecność koronawirusa, który dał pozytywny wynik. Miejscowy sanepid i służby sanitarne wszczęły procedury dochodzeniowe i próbują teraz ustalić z kim zakażony koronawirusem bezdomny mógł mieć bezpośredni kontakt. To bardzo ważne, aby zahamować wzrost zachorowań na szeroką skalę. Mężczyzna mógł mieć styczność nawet z kilkunastoma osobami. Od zeszłego czwartku każda osoba, która trafia na izbę przyjęć kaliskiego szpitala ma obowiązkowo przeprowadzany test na obecność COVID-19. Prócz tego u każdego z pacjentów wykonywane jest prześwietlenie klatki piersiowej.
źródła: o2.pl, foto: pixabay.com