Kierowcy przejeżdżający w piątek drogą obok ośrodka treningowego angielskiego klubu Tottenham Hotspur przecierali oczy ze zdziwienia. W przydrożnym rowie leżało wyjątkowe, a zarazem unikatowe w swoim rodzaju Lamborghini Huracan. Fioletowe auto, jedyny taki egzemplarz na świecie jest warte 270 tysięcy funtów (ponad milion złotych). Dlatego wielu z nich zastanawiało się kto porzucił wart fortunę samochód.
Niecodzienne znalezisko szybko wzbudziło uwagę przejeżdżających drogą kierowców. Dla wielu z nich widok był o tyle zaskakujący, że zatrzymywali się by wykonać fotkę porzuconemu Lamborghini. Najdziwniejszy w tym wszystkim był fakt, że nigdzie w pobliżu nie było właściciela auta, który porzucił w rowie pojazd. Dopiero po nagłośnieniu sprawy udało ustalić się do kogo należy fioletowe cacko i oddać je kierowcy.
Policjanci, którzy otrzymali zgłoszenie o Lamborghini szybko odnaleźli jego kierowcę. Jest nim londyński biznesmen, niejaki Michael Hudson, który po wypadku opuścił auto o własnych siłach i poszedł do domu! Mężczyzna szybko przyjechał na miejsce zdarzenia, przyznał się, że wpadł w poślizg na mokrej drodze i wpadł do rowu.Po wyciągnięciu samochodu przez pomoc drogową okazało się, że Lamborghini będzie można naprawić, ponieważ nie uległ poważniejszym usterkom.
źródła: dailymail.co.uk, youtube.com foto youtube.com