Janusz Korwin-Mikke był gościem programu #dziejesienazywo, który emitowany jest na łamach portalu wp.pl. Polityk zabrał głos ws. Brexitu i przyszłości Unii Europejskiej. Odniósł się również do sprawy polskiej.
Korwin-Mikke podkreślił, że wynik referendum na Wyspach jest dla Brytyjczyków korzystny, jednak tego samego nie mogą powiedzieć Polacy. Polityk uważa bowiem, iż przez to, że Wielka Brytania opuszcza UE, nasz kraj jest narażony na jeszcze większy „dyktat państw osi”. Mówiąc te słowa europoseł miał na myśli Niemcy i Francję. Wielka Brytania w UE wkładała stale kij w szprychy państwom osi. Mój ulubiony przykład: jeśli ma pan na statku marynarza, który się buntuje, to wysadzenie go na brzeg umacnia załogę, a nie osłabia. Na szczęście obie strony doszły do wniosku, że nie da się nic zrobić, zmienić traktatów, w wyniku czego Unia będzie powoli umierać – powiedział.
JKM odniósł się również do ostatnich sondaży, które wskazują, że Polacy nie chcą opuszczać UE. Jego zdaniem jesteśmy jednym z najbardziej „prounijnych narodów”. Niestety są przekupieni (Polacy – przyp. red.), tak to powiem łagodnie. Pan Farage powiedział, że będzie pracował, żeby Wielka Brytania wyszła z Unii, i wreszcie się doczekał. Ja dopiero dwa lata pracuję nad rozwaleniem UE. Zajmie mi to krócej, spokojnie – oznajmił i dodał, że stanie się nie dlatego, iż „jest słaby czy silny”, lecz dlatego, że UE rozpada się z powodów gospodarczych.
źródło: wp.pl
Fot. Wikimedia/Piotr Drabik
DZ