Do krwawej masakry doszło za więziennymi murami w Wenezueli. W wyniku buntu osadzonych doszło do zamieszek, w których śmierć poniosło 47 osób. Wśród rannych jest min. dyrektor więzienia i wielu strażników, którzy bezskutecznie próbowali je powstrzymać.
Przerażająca sytuacja miała miejsce w zakładzie karnym Los Llanos w miejscowości Guanare w Wenezueli. Do dramatycznych scen doszło po proteście więźniów, którzy domagali się od władz placówki, by ich rodziny mogły dostarczać im jedzenie. Osadzeni nie chcieli jeść posiłków oferowanych im przez państwo, które określali mianem „podłych”. Zamieszki rozpoczęły się kiedy strażnicy więzienni pobili kilku z najbardziej agresywnych protestujących. Za pobitymi kolegami wstawiła się reszta osadzonych i za więziennymi murami rozpętała się prawdziwa wojna.
ZOBACZ:Chłopiec nie wyłączył kamery w czasie lekcji online! Jego tata został aresztowany!
Sytuacja była na tyle poważna, że na miejsce musiało przyjechać wojsko, które wsparło strażników więziennych. Żołnierze strzelali do osadzonych, którzy z magazynu strażników wykradli broń, wcześniej sterroryzowali nią pracowników więzienia i ranili dyrektora. Kiedy więźniowie zorientowali się, że są osaczeni, a sytuacja jest bez wyjścia chcąc uniknąć rzezi po krótkich negocjacjach złożyli broń i się poddali. W wyniku starć śmierć poniosło 47 osób, wszyscy to więźniowie. To kolejny w ostatnim czasie bunt jaki wybuchł w wenezuelskim więzieniu. Zakłady karne w tym kraju są przepełnione, a gangi handlują tam narkotykami i bronią.
ZOBACZ TAKŻE:Leczą NIM koronawirusa! Skutki uboczne mogą być KATASTROFALNE!
źródła: fakt.pl, foto: pixabay.com