We wtorek, 18.07 strażnicy miejscy z Krakowa dostrzegli mężczyznę, który nagi biegał po wiślanych bulwarach. Mężczyzna wskoczył do wody, w jednej ręce trzymał różaniec i dowód osobisty, i wykrzykiwał: módlcie się.
Wezwani do całej akcji ratownicy WOPR próbowali mu pomóc i wydostać go z wody, ale ten wierzgał się, pluł i pogryzł jednego z nich do krwi.
Mężczyzna, który znajdował się najprawdopodobniej pod wpływem środków psychotropowych koniec końców został obezwładniony i doprowadzony do radiowozu straży miejskiej. Zachowywał się agresywnie, nie chciał wsiąść do karetki.
Ostatecznie zarówno on, jak i strażnicy miejscy oraz ratownicy WOPR-u trafili do szpitala.
Źródło WPROST, Wikipedia
MM