Do tragicznego wypadku doszło w środę w nocy w centrum Łodzi. Pijany 20-latek stracił panowanie nad autem i wypadł z drogi. Na miejscu zginęła podróżująca z nim 21-latka.
Całe zajście zostało zarejestrowane przez kamery miejskiego monitoringu. Widać na nim jak w pewnym momencie mężczyzna wypada z drogi i uderza w kamienicę. Auto odbija się od budynku i przelatuje na drugą stronę ulicy, gdzie zatrzymuje się na zaparkowanych samochodach. Policja aresztowała kierowcę, któremu nic się nie stało. Na miejscu zginęła jednak pasażerka 20-latka.
Okazało się, że zatrzymany mężczyzna to pochodzący z Ukrainy student Uniwersytety Łódzkiego. Badanie alkomatem wykazało, że w chwili wypadku miał on we krwi prawie dwa promile alkoholu. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Jak zeznał 20-latek w noc wypadku miał on spożywać alkohol w jednym akademików. Wtedy zadzwoniła do niego koleżanka. Dziewczyna również była studentką i mieszkała w tym samym miejscu. 21-letnia Ukrainka poprosiła znajomego o podwózkę. Kobieta pracowała w centrum miasta. Do wypadku doszło, kiedy para wracała do akademika. Według wersji zatrzymanego w czasie jazdy miało dość między nimi do sprzeczki. Wtedy dziewczyna złapała za kierownicę, co doprowadziło do tego, że mężczyzna stracił kontrolę nad autem. Kobieta mimo reanimacji zmarła.
foto osp.pl / źródło tvn24.pl