Takie zdjęcie z niemal gołą pupą można jeszcze uznać za łagodne i wyraz pewnego stylu.

Tu jednak Sablewska omija instagramowy zakaz prezentowania sutków. Na jednym zdjęciu jest „ubrana”, na drugim zarysowała sutki krzyżykami.


Jej ostanie zdjęcie mogłoby prezentować scenę gwałtu – kobieta w podartych rajstopach i z wypiętą pupą leży na łóżku, a w tle widzimy zmięte prześcieradła.
Sablewska tak to opisuje:
„Don’t be serious 👈🏻✌🏻LOVE / Nie bądź poważny 👈🏻✌🏻MIŁOŚĆ”
Zatem Maja Sablewska uważa, że zdjęcie tego typu to tylko „żart”. Fani Mai byli podzieleni, część skrytykowała Sablewską, pojawiły się insynuacje, że jest pijana. Inni uznali, że zdjęcie to sztuka, a kto nie rozumie, niech nie ogląda:
„Brawo 👏👏👏a komu się nie podoba to niech pocałuje w wystająca część na zdjęciu 😂 Pozdrawiam Maja 😜”
Być może pani Maja powinna swoje „dzieła” prezentować w nowomodnych galeriach sztuki. My jednak zachęcamy ją, by publikując zdjęcia na instagramie pamiętała, że zaglądają tam także dzieci…

https://www.instagram.com/p/ByvpO1VCQ1t/
fot.instagram.com/sablewska/