Dzieci uwielbiają się wspinać. Wchodzą na drzewa, murki, płoty, drabinki oraz na wiele innych przedmiotów, które zdecydowanie się do tego nie nadają. W tym wypadku 10-letnia dziewczynka nie miała pojęcia o tym, jak wielkie ryzyko wiąże się z jej zabawą. Przez dramatycznie nieszczęśliwy zbieg okoliczności dziecko straciło życie.
Do smutnego zdarzenia doszło 8 marca w parku Dębowy Gaj w Zaporożu na Ukrainie. Dwie 10-letnie dziewczynki bawił się na jego terenie, podczas gdy ich rodzice przesiadywali w kawiarni około 150 metrów dalej. Jedna z dziewczynek weszła na drzewo, zaś druga wybrała wielką, 200-kilogramową, drewnianą rzeźbę niedźwiedzia. Nie wiedziała, że rzeźba w ogóle nie powinna stać w pionie, bo nie jest przymocowana do podłoża. Jeden zły ruch wystarczył, by doszło do dramatu.
Figura niedźwiedzia przechyliła się w trakcie zabawy 10-latki i przygniotła dziecko. Na miejscu bardzo szybko pojawili się ratownicy i zrozpaczeni rodzice. Niestety, dziecka nie udało się uratować. Lekarze w szpitalu stwierdzili zgon dziewczynki.
ZOBACZ TEŻ: 10-latek huśtał się na barierce w sklepie. Został ZMIAŻDŻONY
Policja wszczęła śledztwo w sprawie zaniedbania i nieumyślnego zabójstwa. Osoby zarządzające parkiem przyznały, że figura chwiała się i dlatego została zdemontowana przez pracowników. Drewniana rzeźba powinna więc leżeć na ziemi. Dlaczego więc stała i zagrażała przewróceniem?
Wygląda na to, że wszystko przez potworne w skutkach nieporozumienie. Na monitoringu parku widać, jak grupa 5-6 osób podchodzi do rzeźby i ustawia ją w pionie na dawnym miejscu. Być może osoby te myślały, że przewrócenie figury to dzieło wandali i chcieli własnym sumptem naprawić ich akt wandalizmu. Z kolei personel Parku nie zauważył, że figura wróciła na miejsce. Kto więc będzie odpowiadał za śmierć 10-latki?
Tego na razie nie wiadomo, jedno jest pewne – 10-latce życia to nie wróci. Trudno też winić w tej sytuacji rodziców. Jednak powinna to być przestroga dla wszelkich opiekunów, aby jednak kontrolować miejsca, w których bawią się ich dzieci.