O oszustwie „na policjanta” informuje policja z Nowego Targu. To tam do starszej kobiety zadzwoniła osoba podająca się za jej córkę, a następnie fałszywy „policjant”.
Mężczyzna poinformował, że potrzeba aż 380 tysięcy złotych na kaucję, aby wpuścić „córkę”. Jednak ten telefon odebrał syn kobiety. I postanowił oszustów wystrychnąć na dudka.
W środę 8 listopada br., około godziny 17.00 na telefon stacjonarny mieszkanki Nowego Targu zadzwoniła płacząca kobieta, podająca się za jej córkę i przekazała, że spowodowała wypadek drogowy, po czym się rozłączyła.
Po chwili, na ten sam numer zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant. Tym razem telefon odebrał syn nowotarżanki. W rozmowie oszust poinformował go, że doszło do potrącenia pieszego na przejściu dla pieszych i potrzebne jest 380 000 złotych na kaucję.
– informuje policja.
Syn kobiety, którą chciano oszukać, podjął rozmowę z „policjantem” i umówił się z nim na przekazanie pieniędzy. Wcześniej jednak o wszystkim poinformował policję.
Sprytny mężczyzna, zamiast pieniędzy, oszustom przekazał plecak wypchany… poduszką!
Zaraz po odebraniu pakunku, oszust został zatrzymany przez policję. Jak się okazało 29-letni mieszkaniec Podhala oszukał wcześniej także inne osoby. W efekcie trafił do aresztu na 3 miesiące, a za popełnione czyny grozi mu do 8 lat więzienia.
źródło/cytaty: policja.pl