Ten potężny okręt przez dwa dni utrzymywał się na wodzie mimo wysiłków Japończyków, którzy zrzucili na niego tony bomb i samych Amerykanów, którzy również ostrzelali wrak swojego okrętu. USS Hornet ostatecznie spoczął na dnie przy Wyspach Salomona. Lecz mimo upływu lat wrak lotniskowca jest w niesamowicie dobrym stanie!
Odkrycia dokonał zespół nieżyjącego już Paula Allena – miliardera, współzałożyciela Microsoftu, który jakiś czas temu zorganizował program podwodnych poszukiwań. Dzięki niemu kilka dużych jednostek zostało zlokalizowanych i sfotografowanych przez podwodne roboty.
Teraz dowiadujemy się, że na głębokości 5350 metrów, na równej stępce, odnaleziono wrak lotniskowca USS Hornet. Okręt zatonął w 1942 roku. Mimo upływu niemal ośmiu dekad, jest on w bardzo dobrym stanie – nie licząc oczywiście uszkodzeń wynikających z ostrzału.
USS Hornet zatonął w październiku 1942 roku niedaleko wyspy Santa Cruz. Wsławił się wcześniej m.in. tym, że był pierwszym lotniskowcem, z którego Amerykanie zbombardowali Tokio – dzięki użyciu zmodyfikowanych bombowców B-25. Brał także udział w bitwie o Midway.
W czasie bitwy o Wyspy Salomona został wytropiony przez japońskie samoloty i zbombardowany. Ciężko uszkodzony został wzięty na hol, ale akcję ratunkową pokrzyżowała kolejna fala japońskich maszyn. Mimo to lotniskowiec nie tonął – dlatego został wzięty na cel przez amerykańskie statki – otrzymał co najmniej 6 trafień z torped, które także go nie zatopiły! Dzieła zniszczenia dokonały dopiero japońskie okręty kolejnego dnia.