Do niecodziennego zdarzenia doszło w Warszawie. Jak donosi PAP, pewna kobieta po tym, jak zatankowała swoje auto, jak gdyby nigdy nic odjechała… z wetkniętym do baku wężem do tankowania gazu. Wszystko skończyło się jednak szczęśliwie i nikomu nic się nie stało, gdyż kierowcę zatrzymała straż miejska.
ZOBACZ TAKŻE: To dopiero HIT! Jedna z firm oferuje płatny urlop w NIETYPOWYCH okolicznościach!
35-letnia kobieta tankowała swój samochód na stacji benzynowej przy ul. Targowej w stolicy kraju. Przez swoje roztargnienie nie zauważyła, że nie wyjęła z powrotem kilkumetrowego węża od gazu. Kiedy ruszyła, ciągnęła go za sobą przez miasto. Po pewnym czasie znajdujący się w okolicy (al. Solidarności) strażnicy miejscy zauważyli, co się stało i pojechali za nią.
Trasa z ul. Targowej na aleję Solidarności liczy mniej więcej 7 km. Ponieważ sytuacja stwarzała zagrożenie nie tylko dla kobiety, ale także dla innych ludzi, mundurowi nie zastanawiali się ani chwili i zatrzymali ją.
Okazało się, że kobieta nie wiedziała, jakie spowodowała straty. Była bardzo zszokowana całą akcją.
– Dopiero gdy kierująca zatrzymała się na czerwonym świetle, funkcjonariusze podeszli do nissana i polecili 35-latce, by zjechała do najbliższej zatoki autobusowej. Dopiero tam zaskoczona kobieta odkryła, czego dokonała. Po wyjęciu z zaworu gumowego węża i ustaleniu danych roztargnionej kobiety, strażnicy udali się wraz z nią do stacji paliw na Towarowej, gdzie wcześniej tankowała
– poinformowali funkcjonariusze straży miejskiej.
ZOBACZ TAKŻE: WZRUSZAJĄCY gest reprezentacji Węgier! Nie uwierzysz, co zrobili!
Źródło: newsbook.pl
Fot.: Pixabay