VALIUM
Historia nieszczęśliwego związku księcia Karola i księżnej Diany znana jest chyba wszystkim na świecie i pomimo, że zakończyła się tragicznie ponad 20 lat temu to na jaw wciąż wychodzą nowe fakty z życia księżnej Walii.
Na półki trafiła właśnie reedycja książki Andrew Mortona, która zawiera fragmenty rozmów, które autor przeprowadził z Dianą. Ze zwierzeń księżnej wyłania się zupełnie inny obraz niż ten przedstawiany w mediach o sielankowym życiu książęcej pary.
Diana zwierzyła się, że małżeństwo z księciem było piekłem. Karol kochał inną kobietę, a do małżeństwa został zmuszony i w dodatku chłodna teściowa, która nie potrafiła okazać jej serca.
Pamiętam, że byłam tak zakochana w swoim mężu, że nie mogłam oderwać od niego wzroku. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. Wierzyłam, że będzie się mną opiekował. Cóż, myliłam się – wyznała Diana.
Księżna opowiadała też o swoich przeżyciach związanych ze ślubem, kiedy wiedziała już o romansie Karola i Camili.
W noc przed ślubem przyszły małżonek wysłał jej pierścionek i list o treści, w którym pisał:
Jestem z ciebie bardzo dumny. Będę na ciebie czekał przy ołtarzu, a ty wejdź i powal wszystkich wzrokiem. Miałam wtedy napad bulimii. Jadłam wszystko, co wpadło mi w ręce. Rano byłam bardzo, bardzo spokojna, w ogóle się nie wyspałam.
Trudne relacje z mężem i jego rodziną odbiły się na zdrowiu Diany, która próbowała targnąć się na swoje życie. W rozmowie z pisarzem mówiła:
Na pierwszym miejscu zawsze była jego matka, nie ja. Najpierw pytał ją, czy ma ochotę na coś do picia, później babcię, na końcu mnie. W porządku, trzeba było mnie przed tym ostrzec. Zawsze wydawało mi się, że to żona jest na pierwszym miejscu – och, głupota! W październiku byłam w bardzo złym stanie. Chciałam podciąć sobie żyły. Lekarze podali mi Valium i inne środki tego typu. Dawali mi leki, żeby mieć pewność, że Diana nie zwariuje i nikogo nie zabije.
W czasie ciąży próbowano leczyć mnie tabletkami. Nie chciałam się na to zgodzić, bałam się, że dziecko urodzi się niepełnosprawne. Byłam dla nich problemem, nazywali Dianę problemem – wyznała ze smutkiem.
Księżna Diana zmarła 32 sierpnia 1997 r. w szpitalu La Pitié-Salpêtriére (Paryż) w wyniku obrażeń wewnętrznych, jakich doznała w wypadku samochodowym. Miała 36 lat.
Źródło Polish Express
MM