Po niedawnej aferze z fałdką, Karolina Gilon idzie za ciosem. Pokazała efekty odważnej sesji zdjęciowej.
Tydzień temu Karolina Gilon była jedną z prowadzących na spockim festiwalu. To tam fotografowie jednego z tabloidów dostrzegli, że prezenterka nie jest „idealna” ponieważ ma fałdkę na brzuchu [zobacz tutaj].
Tę uwagę Gilon odebrała jako hejt, na który postanowiła odpowiedzieć odważnym zagraniem – pokazała się „nago”.
Występy czy sesje fotograficzne, w jakich bierze udział prezenterka obsługiwane są przez sztab profesjonalistów dbających o idealny właśnie wygląd celebrytki.
Tym razem jednak Karolina Gilon zrobiła sobie zupełnie inną sesję zdjęciową. Miała przed nią pewne obawy:
Przyzwyczajona do burzy włosów i dużej ilości makijażu czułam się zawsze pewnie przed obiektywem. Obawiałam się tych zdjęć.
Tym razem nie było makijażystki, stylistki czy fryzjera. Karolina Gilon pokazała się w naturalnych włosach i bez makijażu:
Było cudownie .. ja .. taka „naga” – sam na sam z fotografem. Pomyślałam sobie .. kocham siebie.. w każdym wydaniu.
Pod „nagimi” zdjęciami prezenterka zamieściła ważne przesłanie:
Bądźcie sobą, pokochajcie siebie i z duma patrzcie w swoje oczy w lustrze. Bo najważniejsze jest to, żeby być dobrym człowiekiem 🖤
– zaapelowała.
Poniżej efekty „nagiej” sesji. Ciekawe, jak takie zdjęcia wyszłyby w kolorze…?
https://www.instagram.com/p/CQyvIfehR-V/