Od 2018 roku Otwarte Fundusze Emerytalne mają zostać zlikwidowane. Zgromadzone tam 140 miliardów złotych mają zostać podzielone. Wicepremier Mateusz Morawiecki ogłosił założenia nowej reformy emerytalnej.
Jak informuje portal rmf24.pl, 35 miliardów złotych weźmie sobie rząd. Oficjalnie na rozwój gospodarki i bezpieczeństwo emerytów. Nieoficjalnie – na wszystko, czego rząd będzie akurat potrzebował.
Pozostałe 103 miliardy trafią na nasze nowe konta w funduszach inwestycyjnych. Pieniądze będzie można odzyskać po przejściu na emeryturę.
Wicepremier Mateusz Morawiecki z PiS proponuje także, żeby każdy z nas był przez szefa obowiązkowo zapisywany do państwowego funduszu emerytalnego. Mielibyśmy na to odprowadzać od 2 do 4 procent naszej pensji. Pracodawca dołoży nam do tego co najmniej 1,5 procent. To będzie dodatkowa składka emerytalna. Zapisywani będziemy tam obowiązkowo, ale będziemy mogli się z tego systemu wypisać. Te pieniądze będziemy mogli wykorzystać na emeryturę albo na zakup mieszkania.
Skądś pieniądze muszą wziąć. Ludzie chyba byli ślepi, myśląc, że dostaną socjal od państwa „za darmo”. W rzeczywistości sami za niego zapłacą!
Jak mawiała Margaret Thatcher, „Nie ma czegoś takiego jak „publiczne pieniądze”. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś „da”, to znaczy, że zabierze Tobie, bowiem rząd nie ma własnych pieniędzy”. Czytaj więcej: Petru: PiS chce dokonać skoku na OFE
Natalia W.