Lekarze są zdumieni przypadkiem 53-letniej kobiety, której to organy zabiły prawie wszystkich biorców. Dawczyni organów miała niezdiagnozowany nowotwór piersi i spośród pięciu biorców, trzy osoby zmarły na ten sam nowotwór.
53-latka zmarła z powodu udaru. Niedługo po jej śmierci pobrano od niej następujące organy: nerki, płuca, wątroba i serce. Żadne z badań nie ujawniło, że denatka borykała się z niezdiagnozowanym nowotworem.
16 miesięcy później osoba, której przeszczepiono płuca, zachorowała na nowotwór, a niedługo później zmarła. U zmarłej osoby stwierdzono komórki rakowe w węzłach chłonnych oraz w klatce piersiowej. Badanie potwierdziło, że niszczycielskie komórki pochodziły od zmarłej dawczyni narządów. Osoba, której przeszczepiono płuca zmarła w przeciągu pół roku.
Niedługo później zmarł biorca, któremu przeszczepiono serce denatki. Osoba ta zmarła z powodu sepsy.
Zobacz też: W zaskakujący sposób „karała” pasażerów na gapę! Za jazdę bez biletów zmuszała ich do (…)!
62-letnia kobieta, która dostała nerkę od feralnej dawczyni, także zachorowała. 5 lat od przeszczepu. Podobnie było z osobą, która dostała od dawczyni wątrobę. Biorcy zmarli w przeciągu kolejnych siedmiu lat.
Jedyną osobą, której udało się przeciwstawić chorobie był 32-letni biorca, który otrzymał drugą nerkę. Po usunięciu narządu udało mu się zwalczyć chorobę.