Zwolennicy aborcji bardzo często mówią, że usuwanie dzieci to prawa kobiet.
Jednak takie prawa mogą często pójść w zupełnie inną stronę. Jak informuje fundacja Życie i Rodzina, w wielu krajach dochodzi do tzw. aborcji selektywnej m.in. ze względu na płeć. Może to być tłumaczone np. kulturą danego kraju, gdzie kobieta powinna urodzić męskiego potomka. Drugi „powód” to „ochrona” dziewczynek przed umyślną przemocą.
Tu jednak pojawia się problem… dyskryminacji. Dlaczego preferowane miałoby być usuwanie większej ilości dziewczynek niż chłopców?
W tegorocznym raporcie o stanie ludności świata, zawarte są sformułowania potępiające stosowanie aborcji jako metody eksterminacji dziewczynek, jednocześnie… odrzucające przepisy zakazujące seksistowskich praktyk. Organizacja pisze, że zakazy selekcji ze względu na płeć są często nieefektywne i także naruszając prawa reprodukcyjne kobiet, w tym dostęp do „bezpiecznej” aborcji w krajach, w których jest ona legalna.
Już samo śledzenie dyskusji na ten temat daje wrażenie paranoi. Bo mowa jest o zabijaniu żywych dzieci. A każda śmierć, każde morderstwo to zbrodnia!
Nie powinno w ogóle być mowy o tym, że aborcji można dokonać częściej na takich czy innych dzieciach. Nikt nie prowadzi takich dyskusji jeśli chodzi np. o osoby starsze czy w bardzo ciężkim stanie zdrowia. W takiej sytuacji zawsze walczy się o życie. Prawo kobiet do zabijania, nie jest żadnym prawem, to przyzwolenie na dokonanie zbrodni.
Zobacz też: Dwójka dzieci wyskoczyła z płonącego mieszkania. Dramatyczne nagranie!
na podst. zycierodzina.pl
fot. pixabay