Pod warszawskim pubem PiwPaw doszło do wielkiej obławy! Co tam się stało? O co chodzi?
W czwartek wieczorem pod warszawski pub PiwPaw, który mieści się na ul. Parkingowej, przyjechało dziesięć radiowozów policji! Funkcjonariusze weszli do środka. W lokalu byli ludzie.
PiwPaw, mimo zakazów, był ciągle otwarty. Właściciel lokalu wpadał na kolejne pomysły, dzięki którym mógł obejść ob ostrzenia. Lokal był już: Akademią Piwną, Warszawskim Muzeum Kapsli i Basenem Piwnym.
Zobacz także: Agnieszka Włodarczyk podjęła WAŻNĄ decyzję! TO prawdziwa rewolucja!
W czwartek wieczorem w klubie pojawiła się policja. Funkcjonariusze pomagali pracownikom Krajowej Administracji Skarbowej i sanepidu.
– Są takie chwile, kiedy Policja wraz z Sanepidem wbija do Twojego Basenu i fajda do wody. Np teraz 70 chłopa okrada nam chłodnię i zapasy. Bezprawnie zamknięci, bezprawnie traktowani. WSTYD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – podano na Facebooku.
W kolejnym wpisie wyjaśniono, jak wyglądała akcja.
– Pytacie co się stało? Nic się nie stało, bo przecież nikogo nie zabili. Ukradli nam cały towar, wystraszyli ludzi i śmiali się w twarz. Myślicie, że to tylko durny lokal? Tak właśnie zabierają nam wolność, a nasze dzieci będą niewolnikami. Obudźcie się! – napisano.
Zgodnie z aktualnymi obostrzeniami lokalne gastronomiczne mogą wydawać jedzenie tylko na wynos.
Co na to internauci?
Na jakiej podstawie rekwirują towar? W głowie się nie mieści, a tymczasem inne knajpy działają i się nic nie dzieje.
Nie wierze w to, co widzę
Pisowska hołota
Nie dajcie się!
Zobacz także: Co z BEZROBOCIEM? Są NAJNOWSZE dane!
Fot. Facebook PiwPaw Parkingowa