Noc z 8 na 9 kwietnia zapisze się funkcjonariuszom Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej na długo w pamięci. W czasie nocnego patrolu obszaru nadgranicznego dostrzegli niezidentyfikowany obiekt latający. Gdy podążyli za domniemanym UFO okazało się, że powód jego odwiedzin nad polską ziemią był zgoła prozaiczny i łatwy do przewidzenia…
W czasie patrolu kamery Straży Granicznej wychwyciły obiekt, który na dużej wysokości poruszał się znad Ukrainy w kierunku Polski. Postanowili wziąć go na cel i ruszyć w kierunku, w którym leciał. Dzięki nowoczesnemu sprzętowi pogranicznicy zidentyfikowali obiekt latający i szybko zrozumieli, że domniemane UFO wcale nie ma pozaziemskich intencji, a zupełnie przyziemne…
Okazało się, że niezidentyfikowanym obiektem była…motolotnia. Straż Graniczna zlokalizowała domniemany cel, do którego zmierzał jej pilot i udali się w kierunku gminy Dorohusk.
ZOBACZ TEŻ:Wielkanoc 2020 i koronawirus: co powiedzieć policji jeśli nas zatrzyma?
Miejsce okazało się świetnie wytypowane, bowiem na miejscu pogranicznicy zauważyli, że motolotniarz wyrzuca pudełka z papierosami i zawraca w kierunku Ukrainy. Paczki na miejsce przejęli adresaci i odjechali samochodem w siną dal. Rozpoczął się pościg.
Jak się okazało, uciekający mężczyźni będący mieszkańcami regionu, byli już wcześniej zatrzymywani przez funkcjonariuszy SG w związku z popełnionymi przestępstwami skarbowymi. Na miejscu, z którego uciekli, ujawniono pakiety wypełnione nielegalnymi papierosami o wartości prawie 5 tys. zł. Zapewne była to jedynie tylko część kontrabandy, którą zamierzano przerzucić do Polski
– napisano w komunikacie SG.
Mężczyźni mogą spodziewać się sporych kłopotów, bowiem poniosą odpowiedzialność z powodu przestępstwa skarbowego oraz nieprzestrzegania ustanowionych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z obecnym stanem epidemii