4-miesięczna dziewczynka cały czas płakała. Młoda pracownica placówki nie umiała sobie z tym poradzić. Doprowadziło ją to do makabrycznego czynu.
19-letnia Dejoynayi Ferguson pracowała jako przedszkolanka w miejscowości Bear w stanie Delaware w USA. Niestety w czasie swojej zmiany natrafiła na 4-miesięczną dziewczynkę, która cały czas płakała. Ferguson nie mogąc jej w żaden sposób uspokoić, zatkała jej buzię dłonią. Dziecko udusiło się i zmarło.
ZOBACZ TEŻ: Ten most to sprawdzian nerwów dla każdego kierowcy. Odważyłbyś się? [VIDEO]
Sąd rozpatrujący sprawę nie miał wątpliwości o winie i wadze czynu młodej kobiety. Wyznaczył dla niej kaucję w wysokości miliona dolarów, innymi słowy nie ma ona szans na wyjście z aresztu na czas trwania procesu. Poza tym sędzia zawiesił licencję Domu Opieki, w którym doszło do przerażającej zbrodni.
Dziewczynie postawiono zarzut morderstwa pierwszego stopnia. Wszystko, co robiła zostało nagrane przez monitoring. Sama zresztą także złożyła zeznania. Gdy dziecko cały czas płakało, założyła lateksową rękawiczkę i położyła dłoń na jego buzi. Trzymała ją tak długo, aż maluszek nie przestał się ruszać.
o2.pl/ foto: pixabay