Nie tak przerażającej i strasznej historii spodziewali się policjanci, którzy zatrzymali 43-letniego Mariusza G. i jego narzeczoną. Wkrótce wyszło na jaw, że zamiast oszusta mają do czynienia z seryjnym mordercą kobiet!
Mariusz G. zawsze otaczał się kobietami. Przystojny, majętny, z własnym biznesem, był kandydatem idealnym. Nikt nie zwracał uwagi, gdy wokół niego zmieniały się partnerki, a poprzednie przepadały gdzieś bez wieści. Ot, miłość nie wybiera, a czasem prędko się zmienia… Nikt nie sądził, że tak miły mężczyzna może być seryjnym mordercą.
ZOBACZ TEŻ: Chciał spalić rodzinę, a potem zaszył się w lasach. Podpalacz z Kaplina składa zeznania!
Ostatnio związał się z bizneswoman Dorotą Ł., równie niezależną co on kobietą. Planowali ślub, jednak trzy dni przed nim oboje zatrzymała policja. Mariusz G. był podejrzewany o oszustwo byłej partnerki, 34-letniej Anety D. Twierdził, że kobieta wyjechała do Szwecji, a przed wyjazdem przepisała mu mieszkanie.
Policjanci szybko zaczęli łączyć ze sobą różne wątki i dziwne zbiegi okoliczności. Inna partnerka Mariusza G., 54-letnia Bogusława R., także zniknęła bez pożegnania z bliskim. Zaś jej samochód sprzedał Mariusz.
Po dalszym śledztwie policjanci dotarli do sprawy Iwony K., która również rozpłynęła się w powietrzu, a jak ustalono, z nią także spotykał się Mariusz G.!
Mężczyzna był pewny, że odpowie tylko za oszustwo, jednak miejscowe służby poprosiły o pomoc policjantów z Archiwum X. Dokładne prześledzenie akt wszystkich tych spraw pozwoliły na powiązanie go z zaginięciem Bogusławy R., której ciało znaleziono w lesie koło żwirowni we wsi Obroty.
Wściekły Mariusz G., gdy o tym usłyszał wysypał się i przyznał do dwóch kolejnych mordów. Ciała Iwony K. i Anety D. zostały już także odnalezione przez śledczych. Usłyszał trzy zarzuty zabójstwa z pobudek zasługujących na szczególne potępienie. Wygląda na to, że już nigdy nie wyjdzie z więzienia!