Przywiózł do szpitala rodzącą żonę. Nie poinformowali personelu, że (…)!

Do ogromnego zamieszania doprowadziło beztroskie podejście mężczyzny, który zamiast siedzieć w domu na kwarantannie zawiózł do szpitala w Rzeszowie rodzącą żonę! Kobieta i jej mąż nie poinformowali o tym personelu. Na szczęście czujni pracownicy szpitala szybko odkryli jak jest naprawdę.

Gdyby nie przezorność personelu Specjalistycznego Szpitala Pro-Familia w Rzeszowie zdrowie wielu osób mogło zostać narażone na poważne niebezpieczeństwo. W minioną niedzielę do placówki przyjechał mężczyzna, który przywiózł swoim samochodem rodzącą żonę. Para zataiła przed personelem szpitala prawdę, że był on objęty kwarantanną po przyjeździe z kraju o dużej zachorowalności na koronawirusa. Pacjentka wypełniając specjalną ankietę nie poinformowała o tym. Pracownicy szpitala szybko zorientowali się, że była to ta sama osoba, która kilkadziesiąt minut wcześniej zadzwoniła mówiąc, że zaczyna rodzić, jednak nie ma jak dotrzeć do szpitala, ponieważ jej mąż został poddany domowej kwarantannie.

 

ZOBACZ:Zignorowali ostrzeżenia o koronawirusie i zrobili imprezę na plaży! Straszne konsekwencje nieodpowiedzialnego zachowania!

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Szybko okazało się, że kłamstwo ma krótkie nogi. Przez  zatajanie prawdy narazili na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale również lekarzy, położone i inne pacjentki przebywające na oddziale położniczym. Sprawa została potraktowana bardzo poważnie, a beztroskie małżeństwo musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Władze szpitala podjęły decyzję o zgłoszeniu sprawy do prokuratury. Narażając życie i zdrowie personelu placówki, a także innych pacjentów parze grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TAKŻE:DRAMAT gwiazdora „M jak miłość”. Koronawirus zabił jego…

 

źródła: fakt.pl, foto: pixabay.com

 

Komentarze