Z jednej strony polskie „elity” mówią o zagrożeniu ze Wschodu, z drugiej zaś prowadzą antyrosyjską politykę. Tymczasem same rakiety Iskander stacjonujące w Kaliningradzie mogą zmieść z powierzchni ziemi większość naszego kraju. Międzykontynentalne rakiety balistyczne Topol M dosięgna zaś każdego celu w Polsce.
Rosyjski politolog, zwany ideologiem Kremla Aleksander Dugin, krytykujący za upadek moralny cywilizację europejską uważa, że Rosja i Niemcy powinny zawrzeć sojusz na kształt paktu Ribbentrop-Mołotow. W przypadku wojny Rosja powinna według niego zrzucić bombę atomową na polsko- ukraińskie pogranicze. Ma to wywołać panikę i zniechęcić NATO do reakcji. Art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego, „zwany jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” uznaje co prawda atak na jednego z członków sojuszu na atak na cały sojuszu, ale od sojuszników wymaga jedynie udzielenie wszelkiej niezbędnej pomocy. Pomoc taką już udzielili nam zachodni sojusznicy w 1939 r., wypowiadając Niemcom wojnę bez podejmowania działań zbrojnych.
Rosyjskie rakiety Iskander, stacjonujące w Kaliningradzie, mogą zetrzeć z powierzchni ziemi większość Polski. Mogą dosięgnąć cele w zasięgu od 350 do 500 km, przenosząc ładunki o masie maksymalnej 50 kiloton. Są 3 krotnie silniejsze od bomby, która zniszczyła Hiroszimę. Pociski nie sięgną tylko Wrocławia, Katowic i Krakowa. Na terenie operowania Iskanderów jest Warszawa i większość obiektów o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa. Do stolicy rosyjskie rakiety z prędkością 2000 km/s dolecą w niecałe 3 min. Polska nie dysponuje żadnym systemem obrony przed tą bronią. Warszawiacy nie znajdą schronienia w metrze, gdyż też jest w zasięgu rażenia. W momencie wybuchu temperatura skacze gwałtownie do 2500 do 3000 stopni Celcjusza, wszystko w obrębie terenu wybuchu: ludzie, budynki, nawet schrony podziemne – wyparowuje. Skutki związane ze skażeniem radioaktywnym zależą od tego, czy bomba wybuchnie nad miastem ( zazwyczaj przyjmuje się 600 metrów nad powierzchnią wtedy efekty wybuchu są najbardziej dotkliwe ), czy przy samej powierzchni.
Uderzenie bomby atomowej przy samej powierzchni ziemi spowoduje rozpylenie materiału radioaktywnego na odległość do 160 km na wschód o Warszawy aż do granic Tykocina. Skażona zostanie lewobrzeżna Warszawa ( Praga, Targówek ) zgodnie z kierunkiem wiatru, rozniesiony zostanie pył radioaktywny, który skazi Ząbki, Zielonkę, Kobyłkę, Ostrów Mazowiecki oraz okoliczne miejscowości.
W Warszawie życie strać by mogło ok. 564 tys. osób w trakcie 24 godz. od wybuchu, w Gdańsku 318 tys., w Poznaniu 72 tys.
Rakiety takie jak Iskader, a więc średniego i krótkiego zasięgu nie są wykrywane przez amerykańskie systemy wczesnego ostrzegania. W marcu ubiegłego roku 33 tys. rosyjskich żołnierzy ćwiczyło atak jądrowy na Warszawę i Sztokholm.
Źródło: biegunwydarzen.pl
DZ