Do Sejmu trafił projekt ustawy antyaborcyjnej autorstwa Fundacji Pro-prawo do życia. Podpisało się pod nim ponad 370 tys. osób. Głosowanie ws. ustawy będzie nie lada testem dla posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Projekt ustawy przygotowanej przez Fundację Pro-prawo do życia zaostrza przepisy dotyczące aborcji. Spotykaliśmy się z różnymi reakcjami. Czasem z agresją bandytów i osób ze skrajnie lewicowych środowisk. Zdarzały się próby pobicia naszych wolontariuszy, niszczenie sprzętu należącego do Fundacji oraz inne akty wandalizmu, jak cięcie plakatów wystawowych. Nieraz dla naszego bezpieczeństwa musiała interweniować policja. Mimo to nie dawaliśmy się zastraszyć i zbieraliśmy dalej – mówił jeden z przedstawicieli Fundacji.
Po tym jak projekt trafił do Sejmu pewien niepokój wkradł się w szeregi posłów PiS-u. Według sondażu CBOS aż 64% wyborców tej partii popiera bowiem całkowity zakaz aborcji. Wiadomo jednak, że w zarówno w polskim społeczeństwie, jak i w Sejmie, jest sporo osób, które kategorycznie sprzeciwiają się wprowadzeniu takich przepisów do polskiego prawodawstwa.
Posłowie PiS staną więc przed nie lada wyzwaniem. Jeżeli nie będą chcieli zawieść swojego elektoratu konieczne będzie poparcie projektu. W takiej sytuacji partia może jednak stracić wyborców umiarkowanych, którzy w znacznej mierze pozwolili jej zwyciężyć w minionych wyborach parlamentarnych. Co zrobi Jarosław Kaczyński? To pytanie, póki co, pozostaje bez odpowiedzi. Wiadomo jednak, że część posłów jest zdecydowana poprzeć projekt.
źródło: pch24.pl, wMeritum.pl, inf. własna
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk
DZ