Zarówno wieczory kawalerskie jak i wieczory panieńskie to wyjątkowe wydarzenia, bez którego nie mogą się obejść przyszli nowożeńcy. Historia naszego bohatera może wydawać się niektórym szokująca, ponieważ… Sebastian przyszłą żonę poznał na swoim wieczorze kawalerskim. Jak do tego doszło?
– Zebraliśmy ekipę i polecieliśmy do Sopotu na weekend. Zabawa trwała, wszystko pięknie, każdy się bawił, jak lubił(…) Nie mam zwyczaju zdradzać swych partnerek, więc tutaj nie ma wyjątku – podkreśla Sebastian.
Gdy balował ze swoimi kolegami w klubie, w pewnym momencie zauważył, że jego znajomi zniknęli. Znalazł ich na plaży w towarzystwie pięknej kobiety Oli. W tym samym momencie dali mu wyzwanie. Sebastian miał wśród tańczących w klubie dziewcząt odnaleźć przyjaciółkę Oli – Dorotę, o pięknych włosach. Szybko zorientował się, że w klubie nie było kobiety o takim imieniu.
„Oszukaliście mnie! Nikogo o takim imieniu tam nie ma i żadne włosy nie zrobiły na mnie wrażenia” – wypalił Sebastian, zaraz po powrocie na plażę. Okazało się, że Dorota była już na plaży i rzeczywiście… była przepiękną kobietą o kręconych włosach. Szybko nawiązała kontakt z Sebastianem, wspaniale im się ze sobą rozmawiało. Nawiązała się rozmowa o koloniach z dzieciństwa. „Pamiętasz śluby kolonijne? To jesteś moją żoną wyjazdową” – wypalił Sebastian.
Po powrocie do domu wszystko się zmieniło. Ślub, który był zaplanowany stał pod wielkim znakiem zapytania. Zarówno on, jak i przyszła żona mieli spore wątpliwości. Sebastian czuł się zdezorientowany, nieszczęśliwy. Po kilku dniach zdecydowali z przyszłą żoną, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozstanie… Sebastian nie ma wątpliwości, że decyzja o ślubie byłaby błędem, ponieważ między nim, a partnerką brakowało tzw. chemii.
Zobacz też: Urodziła przedwcześnie i nie była ubezpieczona! Para musi zapłacić 100 tysięcy za poród w Dubaju!
Po pewnym czasie Sebastian odnowił kontakt z Dorotą (kobietą poznaną nad morzem). Jej przeszłość nie była satysfakcjonująca. Po 8 latach małżeństwa przyłapała swojego męża na zdradzie. To był cios prosto w serce. Sebastian stał się jej najlepszym kumplem, a nawet przyjacielem. Szybko zorientowali się, że zakochali się w sobie bez pamięci.
Potem wszystko zadziało się bardzo szybko. Już wiedzieliśmy, że chcemy być razem(…) Ślub cywilny odbył się w niecały rok po tym, jak się poznali. To była skromna uroczystość na 50 osób – dodaje Sebastian.
Źródło: Kobieta.pl
Zobacz też: Emeryci i ich narkotykowe tajemnice. Pod pozorem rajskich wakacji robili paskudne rzeczy!